O Autorce




17 marca ponad czternaście lat temu na świat przyszła dziewczynka, którą rodzicie obdarzyli jakże zmyślnym imieniem Katarzyna, jednak dla własnego dobra radzę jej tak nie nazywać, gdyż toleruje różnorodne zdrobnienia, jednak pełnej formy imienia wręcz nie znosi.
Wychowywała się jako szczęśliwa jedynaczka  wśród miłości i przyjaźni. Ojcu, z którym toczy bezustanne wojny zawdzięcza gust muzyczny, z którego jest niezmiernie dumna, natomiast mamie, z którą świetnie się dogaduje wspaniały, choć ciężki charakter i łatwość w nawiązywaniu kontaktów.
Z czasem z małej roześmianej istotki przeobraziła się w pannę o szarych oczach, włosach w ciemnym odcieniu blondu, metrem osiemdziesiąt wzrostu i tysiącami kompleksów głównie dotyczącymi jej wyglądu.

   Jaka jest? To w dużej mierze zależy od jej nastroju. Zwykle miła i sympatyczna, lecz bywa, że zamienia się we wredną jędzę robiącą wszystkim dookoła na złość. Jest kłębkiem sprzeczności. Kocha ludzi, choć woli  przebywać w samotności. Nienawidzi ranić bliskich, choć coraz częściej to robi. Nie umie przepraszać. Coraz częściej oskarżana o bycie egoistką. Być może nią jest, ale nikt nie może pojąć tego, że tak jest jej zwyczajnie lepiej – dbać w pierwszej kolejności o siebie, później o całą resztę. Powszechnie brana za lenia. Nie przeczy temu, jest leniem i dobrze jej z tym! Kocha się śmiać, nawet z samej siebie. Często pakuje się w kłopoty, głównie dzięki swoim przyjaciółkom. Kompletnie uzależniona od słodyczy, wafli ryżowych, herbaty i lakierów do paznokci. Przejawia niezwykłą słabość do lodów miętowych.

   Jakie są jej marzenia? Cóż, jest ich wiele. O wiele za dużo, by wszystkie je tutaj wypisać. Głównie są one nierealne, jak na przykład posiadanie super mocy, podróż w czasie do starożytnego Egiptu, poznanie Ryśka Riedla czy zostanie profesjonalną pisarką, na co ewidentnie brak jej umiejętności. Lecz są też marzenia bardziej realne, do których zalicza się podróż dookoła świata i nauczenie się gry na gitarze elektrycznej.
   Pisanie w jej życiu było… cóż, praktycznie od kiedy nauczyła się składać litery w słowa, a słowa w zdania. Zawsze posiadała wybujałą wyobraźnię, co przy tym zajęciu było pomocne. Niektórzy mówią, że ma talent, lecz ona w to zwykle nie wierzy. Swojego pierwszego bloga założyła w lutym 2011 roku, do czego skłoniła ją przyjaciółka. Od tamtej pory stworzyła i usunęła wiele blogów. Jej pierwsze opowiadania były fanfiction Harry’ego Pottera, później zrezygnowała z tego na rzecz swoich własnych pomysłów i innych fantomów fanfiction. Wiele razy próbowała skończyć z działalnością na blogach, lecz nigdy nie udało jej się tego cholerstwa do końca rzucić. Zawsze w jej głowie pojawiały się nowe pomysły na opowiadania i bohaterów i pewnie pojawiać się będą nadal…  Inspiruje ją głownie muzyka (rocki i różne jego odmiany), filmy (różne gatunki, lecz najbardziej lubuje się w fantasy i thrillerach), książki (głównie fantastyka, ale innymi, poza romansami, też nie pogardzi), oraz samo życie, które co chwila zaskakuje ją czymś nowym.

   Skąd się wziął jej Nick?  Thalia to jedna z bohaterek sagi Ricka Riordana „Percy Jackson i bogowie olimpijscy”, która jest jej ulubioną postacią. Gdy zaczynała w blogowym świecie, szukała sobie odpowiedniego Nicku, i wtedy właśnie wpadła na pomysł wykorzystania tego imienia.

30 maja 2012 roku podjęła decyzję o przenosinach z Onetu na Blogspot.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz